Koncert nie w Polsce

Stoova · Wysłany: Sob 15:11, 06 Mar 2010 Temat postu: Koncert nie w Polsce

Ska-P rozpoczynają trasę po Europie, może wybralibyśmy się jakąś zorganizowaną ekipką gdyby w Polsce nic nie udało się zdziałać, a Eskapiści akurat byliby w okolicy? Smile

Jak na razie chyba ten wygrywa - 13.08.2010, Eschwege / NIEMCY, z google wynika, że to w centralnych Niemczech. Co Wy na to?

kosu82 · Wysłany: Sob 15:52, 06 Mar 2010 Temat postu:

Ten koncercik na festiwalu w Czechach (16-18.07.10)to też niezła opcja. Odległość mniej, więcej taka sama, cena biletu o połowę niższa no i sam festiwal stricte ska-punkowy. Więc pewnie było by jeszcze przy czymś, poza Ska-P poskakać.

ElChico · Wysłany: Sob 16:35, 06 Mar 2010 Temat postu:

Ja też za Czechami, dużo ska, no i dla wielu zapewnie ważne będzie że to taka "mała Holandia".

ofmika · Wysłany: Sob 16:37, 06 Mar 2010 Temat postu:

Ja się na festiwal raczej nie wybiorę. Marzy mi się taki koncert Ska-P jak w Wiedniu - najlepszy koncert w moim życiu. Festiwale mają zupełnie inny klimat niż koncerty pod dachem... Wolałabym bawić się tylko przy Ska-P, za to dużo dłużej... No ale to tylko moje zdanie Smile

Zresztą pewnie pojawią się jeszcze jakieś europejskie daty...

Stoova · Wysłany: Sob 16:46, 06 Mar 2010 Temat postu:

Pewnie, że jeszcze jakieś koncerty dodadzą. A co do Czech to również uważam, że to lepsza opcja niż Niemcy, nie wiedziałem po prostu o tym festiwalu Smile

Jakby przyszło co do czego to rozumiem, że byście się pisali na eskapadę ? Poza, niestety, Ofmiką.

ofmika · Wysłany: Sob 16:48, 06 Mar 2010 Temat postu:

No no, jeszcze mnie proszę nie skreślać ;-D Nigdy nie wiadomo, co się kryje za następnym zakrętem...

Stoova · Wysłany: Sob 16:52, 06 Mar 2010 Temat postu:

No, od razu lepiej Smile

Damy radę, mam nadzieję.

PatiPati · Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów

ja też wolałabym jechać na koncert, gdzie gra jedynie ska-p, ale w naszej okolicy niestety jeszcze taki się nie urodził, więc planowałam wyjazd do Niemiec na koncert 14.08.10(wybrałam ten bo festiwal w ładnym miejscu Wink

)ale jeżeli mówicie,że w Czechach taniej to po co przepłacać Very Happy

nie dość ,że taniej, to jeszcze na każdym kroku nikt nie będzie mówił po niemiecku, którego wybitnie nie trawie Smile

Gość · Wysłany: Sob 23:57, 06 Mar 2010 Temat postu:

za Czechami przemawia jeszcze coś takiego : Od 1 stycznia 2010 roku posiadanie niewielkich ilości narkotyków nie będzie w Czechach karane. Czeski rząd opublikował "limity bezkarności" dla konkretnych narkotyków. Nie będzie się trzeba obawiać kary za posiadanie np.: 1,5 g heroiny, 1 g kokainy, 2 g metamfetaminy czy 15 g marihuany.

Roberto_La_Mierda · Wysłany: Nie 8:49, 07 Mar 2010 Temat postu:

Gość · Wysłany: Nie 11:02, 07 Mar 2010 Temat postu:

albo wszystko na raz ;]

Lesio · Dołączył: 20 Lut 2010 Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów

kusicie tymi Czechami Razz

Ramirez mówił, że był na top-fest`cie na Słowacji, może niech się wypowie na temat festiwali ze Ska-p Very Happy

ja jestem osobiście jak najbardziej za.
a jeżeli dodadzą jakiś koncert w pobliżu pod dachem - to można sie wybrac dwa razy Wink

co Wy na to?

kosu82 · Wysłany: Czw 0:48, 11 Mar 2010 Temat postu:

Ja wzeszłym roku byłem na czeskim festiwalu z udziałem Ska-P, tyle że w Hradcu. I powiem szczerze, że bawiłem się zacnie. Polskie Woodstocki i tym podobne po prostu wysiadają. Czesi to zajebiście wesoły i życzliwy naród. Co do legalności używek, to szczerze mówiąc ani mnie to ziębi, ani grzeje. Przeciwny Marichuanie nie jestem, ale sto razy bardziej wolę urżnąć się w trupa. No chyba, żeby Bielinki posypać, to inna bajka... Wink

ramirez · Wysłany: Czw 2:26, 11 Mar 2010 Temat postu:

Jeszcze za wcześnie żeby się na 100% deklarować, ale na chwilę obecną jadę właśnie tam Very Happy

Przeważnie przyjaźnie nastawieni tubylcy z którymi można się dogadać po polsku, tanie i dobre piwo, ciekawa historycznie okolica. Same plusy, minusów brak.

Strzała
R.

Gość · Wysłany: Czw 8:30, 11 Mar 2010 Temat postu:

to chyba byliśmy w innych Czechach Very Happy

z Czechem ja ni chuja się niedogadalem... za to ze slowakiem albo raczej ze Słowaczkami to mógł bym im serenady śpiewać i wiedziały by o co chodzi:D